Zakochałam się w żonatym mężczyźnie… Piszę tutaj, ponieważ nie mam odwagi napisać listu do człowieka, którego kocham

Piszę tutaj, bo nie starcza mi odwagi, by napisać list do mężczyzny, którego pokochałam. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Od tego czasu minęły już 3 lata.

Nie widuję zbyt często mężczyzny, który skradł moje serce. Nie mogę myśleć o niczym innym, tylko o nim. Jakby jakiś zaćmienie. Myślałam, że z czasem ta miłość minie, ale ona tylko się nasila.

Problem w tym, że on już ma żonę. Wiem, że nie są szczególnie szczęśliwi w małżeństwie, ale mają dziecko. Z powodu dziecka nie mogę zrobić nic radykalnego.

Tak, jest wielu odpowiednich i atrakcyjnych mężczyzn, którzy nie dźwigają ciężaru poważnych związków i odpowiedzialności… Ale problem jest taki – kocham jednego.

Nigdy bym nie pomyślała, że tak silne uczucie może pojawić się w wieku 40 lat i trwać tak długo.

Zajmuję się „cyberstalkingiem”. Mówiąc wprost, ciągle śledzę ich w niektórych mediach społecznościowych.

Patrzę na jego zdjęcia, kolekcjonuję je. Na moim komputerze jest nawet folder, w którym przechowuję najpiękniejsze ujęcia.

To jakieś szaleństwo. Nie wiem, co będzie dalej. Nie mogę tak dłużej żyć, ale nie potrafię też przestać. Brzmi to głupio i dziwnie, ale tak właśnie jest.

Z jednej strony ta miłość daje mi siłę, jestem bardzo pracowita, ale z drugiej – odbiera mi wszystko. Żyję w cieniu człowieka, którego kocham.

Jeśli ktoś był w podobnej sytuacji, proszę o radę. Każda sugestia będzie mile widziana. Dziękuję