Mam typową, przeciętną rodzinę: mąż, dwoje dzieci w wieku szkolnym. Żyjemy od wypłaty do wypłaty, nie pozwalając sobie na zbytki.
Aleks pracuje w serwisie sprzętu AGD.
Szczerze mówiąc, czasem wszystko mnie przytłacza. To chyba przez brak pieniędzy. Patrzysz, jak inni ludzie żyją, i ogarnia cię smutek.
Ktoś nie wie, co robić z pieniędzmi, jeździ po restauracjach i kurortach, kupuje drogie ubrania workami, a ja piąty rok chodzę w tej samej kurtce.
Oczywiście najważniejsze, że dzieci są najedzone i mają w co się ubrać. Ale jakże czasem chciałoby się siebie rozpieszczać, aż do łez! Niedawno, po pracy, weszłam do jednego butiku. Nie planowałam nic kupować, po prostu chciałam popatrzeć.
Patrzysz na ubranie, wyobrażasz sobie, jak wyglądałoby na tobie, czasem nawet przymierzysz – i już czujesz się lepiej. I właśnie tam zobaczyłam bardzo luksusowy komplet bielizny.
Och, aż zmrużyłam oczy od tego piękna. Koronki, falbanki, a kolor… Przepiękna malinowa czerwień! O, gdybym miała taki! Natychmiast wyobraziłam sobie siebie w tym komplecie, romantyczny wieczór z mężem i wszystko inne…
Jednak moja wyobraźnia szybko się uspokoiła, gdy zobaczyłam cenę. Czy majtki mogą tyle kosztować? To przecież połowa mojej wypłaty!
Z oburzeniem odłożyłam komplet i wyszłam z butiku. W domu, tego samego wieczoru, opowiedziałam o komplecie mężowi, a on się śmiał – no proszę, czym się przejmujesz.
Ale kilka dni później czekała na mnie niespodzianka. Aleks odebrał mnie po pracy, a po drodze do domu zatrzymał się na stacji benzynowej.
Kiedy poszedł zapłacić, czekałam na niego w samochodzie. Odruchowo otworzyłam schowek i zamarłam – tam leżał ten sam komplet! Byłam w szoku.
To znaczy, Aleks go dla mnie kupił? Boże, jaki on jest uważny. Po prostu romantyk!
Postanowiłam nic nie mówić, niech myśli, że to będzie niespodzianka. Wróciliśmy do domu, zjedliśmy kolację. Tego wieczoru Aleks nic mi nie podarował. Zjadł grykę z kotletami i poszedł spać.
I wtedy mnie olśniło: czy on na pewno kupił go dla mnie? Może Aleks ma kochankę?
Jestem kobietą bezpośrednią i nie potrafię długo milczeć, więc podczas śniadania wylałam wszystko mężowi. Na szczęście był to dzień wolny, a dzieci jeszcze spały.
– Toma, przestań! – wykrzyknął Aleks. – Nie zdradzam cię.
Aleks przetarł czoło, roześmiał się i wyjaśnił.
Jego ojciec, mój teść, od kilku lat jest wdowcem. To silny i przystojny mężczyzna. Ostatnio nawiązał romans. Obiektem jego uczuć jest kobieta lekko po pięćdziesiątce, zadbana i urocza.
Postanowił skonsultować się z synem w sprawie prezentu. Aleks, pamiętając moją opowieść o luksusowym komplecie, zaproponował, by podarował taką bieliznę swojej wybrance.
Pomysł spodobał się teściowi, ale bardzo wstydził się kupować damską bieliznę. Nigdy tego nie robił. A że akurat dostał emeryturę, postanowił. Odliczył potrzebną sumę i wręczył ją synowi – ty kup.