Pewien chłopak uratował dziewczynę, ale później przyjechali do niego jej bracia na poważną rozmowę

W zeszłym roku byłem świadkiem tej historii. Tuż przed plażą sprzedawano lody w małym kiosku. Zawsze stała tam kolejka.

Pewnego pięknego dnia szedłem już w stronę swojego domku letniskowego, gdy zobaczyłem tłum ludzi, otaczających coś.

Pomyślałem, że to zwykła bójka, ale gdy podszedłem bliżej, zobaczyłem młodą dziewczynę leżącą nieprzytomnie, a jakiś chłopak próbował ją reanimować.

Ponieważ chłopak zachowywał się bardzo profesjonalnie, zrozumiałem, że wie, co robi.

Inni ludzie reagowali różnie. Jedni patrzyli, drudzy robili zdjęcia, a jeszcze inni byli przerażeni. Tylko jedna kobieta, zasłaniając twarz dłońmi, chodziła tam i z powrotem, prosząc, żeby uratować dziewczynę.

Zanim przyjechała karetka, chłopakowi udało się już przywrócić dziewczynie przytomność. Po zbadaniu jej, lekarz z karetki podszedł do chłopaka i uścisnął mu dłoń, dziękując za udzieloną pomoc.

— Gdyby nie ty, ona by nie przeżyła — powiedział.

Później dowiedziałem się, że dziewczyna stała w kolejce po lody. Nagle zrobiło jej się słabo i straciła przytomność. Chłopak, który ją uratował, pracował jako kelner w kawiarni obok. Porzucił wszystkie swoje obowiązki i pospieszył do dziewczyny, żeby jej pomóc. Oczywiste było, że bez niego dziewczyna by zmarła.

Następnego ranka spacerowałem po parku niedaleko kawiarni, w której pracował ten chłopak. Zobaczyłem, jak przed kawiarnią zatrzymał się luksusowy samochód, z którego wysiedli młodzi mężczyźni.

Zaczęli pytać, gdzie jest chłopak, który wczoraj uratował życie młodej dziewczynie. Ludzie, którzy wszystko widzieli, wskazali im kawiarnię.

Jak się później okazało, to byli bracia tej dziewczyny. Wyprowadzili chłopaka z kawiarni i zaczęli z nim rozmawiać. Rozmowa była bardzo emocjonalna.

Już chciałem interweniować, ale nagle jeden z braci uścisnął chłopakowi dłoń i podziękował mu. Potem wsiedli do innego samochodu i odjechali. Luksusowy samochód został zaparkowany przed kawiarnią.

Okazało się, że podarowali chłopakowi ten samochód.

W ten sposób bracia podziękowali za życie ich ukochanej siostry!