Ostatnimi czasy Witalij zaczął późno wracać z pracy i za każdym razem mówił, że był zajęty. Pewnego wieczoru, gdy znów nie przyszedł na czas, Marina poszła do niego do pracy. Ochroniarz powiedział, że Witalij już dawno wyjechał, ale przy tym dziwnie spojrzał na Marinę. Kobieta zrozumiała: on coś wie. Rywalką okazała się kobieta starsza od Witalija o dziewięć lat.

Marina sama nie wie, dlaczego stała się tak zazdrosną żoną. Czy dlatego, że się taka urodziła, czy może dlatego, że ojciec porzucił ich z matką i odszedł do innej kobiety. Ale to uczucie wcale nie ułatwiało jej życia rodzinnego, a w rezultacie doprowadziło do jego ruiny.

Na początku, kiedy zaczęła spotykać się z Witalijem, uważnie obserwowała jego zachowanie w obecności innych dziewczyn. Wystarczyło, że chłopak zwrócił się do innej uprzejmie, a od razu wybuchała kłótnia. Witalij nie zwracał na to uwagi, śmiał się, a w głębi duszy nawet się cieszył – skoro Marina jest zazdrosna, to znaczy, że go kocha, będzie wierną żoną.

Marina i Witalij pobrali się, a młoda żona przeprowadziła się do domu męża na drugim końcu wsi. Żyli zgodnie, oboje pracowali w miejscowej agrofabryce. Teściowa i teść darzyli Marinę szacunkiem: pomagała im, radziła się i troszczyła o ich zdrowie.

Obok nich mieszkały dwie piękne dziewczyny – Lila i Tatiana. Zawsze głośno się witały, gdy widziały kogoś na ich podwórku, były wesołe, a Tatiana miała piękny głos i często śpiewała. Pewnego razu Marina zobaczyła, jak Witalij rozmawia przy bramie z Tatianą i od razu zaczęła robić mu wyrzuty. Witalij posmutniał i powiedział, że niepotrzebnie tak reaguje – zna Tatianę od dzieciństwa, więc nie ma nic złego w zwykłej rozmowie między ludźmi. Od tego momentu Marina zaczęła kontrolować męża, a każda jego rozmowa z inną kobietą stawała się tematem nieprzyjemnych „rodzinnych narad”. Kiedy żona po raz kolejny mówiła: „Musimy porozmawiać…”, Witalij już wiedział, o czym będzie mowa.

– To nie dawaj powodów do zazdrości – broniła synową jego matka. – Ona nie powinna się denerwować, nosi dziecko.

Wszystko wydawało się uspokoić, gdy urodził się syn. Marina stała się łagodniejsza, weselsza, bardziej ugodowa. A sąsiadka Tatiana wyszła za mąż.

Jednak pewnego dnia Marina, wracając do domu z synem z przedszkola, zobaczyła, że w salonie siedzi Lila, a obok niej Witalij naprawia żelazko.

– Zepsuło mi się żelazko – powiedziała sąsiadka, jakby się tłumacząc. – A na jutro muszę wyprasować sukienkę… Och, jak twój mały urósł…

Marina nic nie odpowiedziała, tylko spojrzała na męża. Po prostu w milczeniu wyszła z synem do innego pokoju. Witalij zrozumiał: zaraz się zacznie…

I rzeczywiście, zaczęło się i trwało. Marina zawsze wyglądała przez okno, gdy Witalij przechodził obok podwórka Lili. Z czasem przedmiotem jej zazdrości stały się inne dziewczyny – młode, piękne, które szybko dorastały i rozkwitały.

Takie sytuacje w ich rodzinie zdarzały się coraz częściej i w końcu doprowadziły do nieodwracalnego. Śledząc męża i młode piękności, Marina przeoczyła prawdziwe zagrożenie dla swojego małżeństwa. Przyszło niespodziewanie i z miejsca, którego się nie spodziewała.

Pewnego dnia, wkładając ubrania do pralki, poczuła, że koszula męża delikatnie pachnie perfumami. Drogimi perfumami. I Marina wiedziała: ona takich nie ma.

Zazdrosna żona od razu przeanalizowała, że ostatnio Witalij coraz później wraca z pracy i za każdym razem mówi, że był zajęty. Pewnego wieczoru, gdy znów nie przyszedł na czas, Marina poszła do tartaku, gdzie pracował. Ochroniarz powiedział, że Witalij dawno wyjechał, ale spojrzał na nią dziwnie. Marina zrozumiała: on coś wie.

– Powiedz, gdzie go szukać.

– To nie moja sprawa. Radźcie sobie sami – wzruszył ramionami ochroniarz.

Nie trzeba było długo dochodzić prawdy: Witalij sam się przyznał, że ma inną kobietę. Rywalką nie była żadna 18-letnia piękność, ale 37-letnia wdowa, starsza od Witalija o dziewięć lat.

– Gdyby chociaż była ładna – wzdycha Marina. – A to mała, farbuje włosy, bo już zaczyna siwieć. Ja pilnuję dziewczyn, a on jeździ do jakiejś kobiety. Chociaż trzeba przyznać – zna się na modzie, ubiera się jak modelka.

Mąż nie odszedł z rodziny, ale Marina zrozumiała, że swoimi podejrzeniami i zazdrością mocno go zmęczyła. Wiedziała, że jeśli nie zmieni swojego zachowania, Witalij w końcu ją zostawi.