O romansie męża wiedziałam od zawsze i wymyśliłam doskonały plan zemsty…

Znalazłam idealny sposób na zemstę! Musiałam zrobić to tak, aby długo nie mógł się z tym pogodzić. Złożyłam pozew o rozwód bez jego wiedzy i zadbałam o to, by nie otrzymał wezwania do sądu. Wszystkie trzy wezwania po prostu zniszczyłam. W końcu sąd orzekł rozwód, a on nawet o tym nie wiedział. Szybko i dyskretnie!

Potem przeszłam do drugiej części planu. Namówiłam męża, żeby wziął kredyt w banku na zakup mieszkania. Po przemyśleniu mojej propozycji zgodził się. Wziął pieniądze na zaliczkę i wrócił do domu. Pieniądze trzymaliśmy w pudełku.

Następnego dnia pojechałam z dzieckiem do domu mojej mamy, ale wcześniej zabrałam pieniądze w taki sposób, żeby mąż o niczym się nie dowiedział. Kolejnego dnia zadzwonił i poprosił, żebym wróciła do domu. Podekscytowany opowiedział, że pieniądze zniknęły z pudełka i że winna jest jego kochanka, która je ukradła. Przyznał się do wszystkiego i zaczął błagać o wybaczenie.

Odegrałam rolę zdradzonej żony i zażądałam, żeby opuścił dom. W międzyczasie znalazłam już dobre mieszkanie dla mnie i syna, a pieniądze z pudełka pozwoliły nam opłacić pierwsze miesiące. Mąż niczego nie podejrzewał.

Kiedy następnego dnia wrócił do domu z bukietem róż i ze łzami w oczach błagał o wybaczenie, wyrzuciłam go, pokazując dokumenty rozwodowe. Wszczął awanturę i przepowiadał mi nędzne życie bez niego. Nic takiego się jednak nie wydarzyło. Oczywiście, o moim planie zemsty nic nie wiedział! Nie zamierzałam mu niczego tłumaczyć.

Później okazało się, że prosił kochankę o powrót, ale i ona go odrzuciła, dowiedziawszy się o długach.

Teraz mieszkam dla własnej przyjemności w dobrym mieszkaniu z synem, planuję przyszłość i ani trochę nie żałuję tego, co zrobiłam mężowi! Zniszczyłam go tak, jak on mnie!

Dziś ma długi, mieszka z mamą i zastanawia się, jak mnie odzyskać i spłacić kredyt!