Najmądrzejsza przypowieść o rodzinnym szczęściu. Przeczytaj i zrozumiesz wiele dla siebie!

– Nie wychodź za niego za mąż. Z nim nigdy nie będziesz szczęśliwa – powiedziała mi mama, kiedy dowiedziała się o moim wyborze. – Jak będziecie żyć? A co najważniejsze, z czego? On nic nie zarabia, całe życie przesiedzi na tej swojej pracy. Będzie ci przynosił grosze, a ty całe życie będziesz liczyć resztę.

– Mamo, przestań, mam tego dosyć. Kocham go. To jest najważniejsze.

– Miłość jest najważniejsza tylko na początku. Potem, moja droga córko, przyjdzie proza życia. Wybiegniesz z jego objęć, podejdziesz do lodówki, a tam tylko makaron. I tyle! A ubrać się? Sukienka, buciki, futerko? Nie chciałabyś?

– Nie. Chcę być z nim.

– Tak, to jasne! Co ja ci teraz mogę wytłumaczyć!

– Więc nawet nie próbuj. Już wszystko postanowiłam, wychodzę za mąż.

– A ślub? Za co? Na to potrzebne są pieniądze! Macie je?

– Na to trzeba sporo pieniędzy, po prostu pójdziemy do urzędu i później do kościoła.

– Róbcie, co chcecie. Tylko potem nie przychodź do mnie płakać.

– Dobrze, mamo. Jak sobie życzysz.

******

Minęły lata. Córka, wbrew woli matki, wyszła za mąż za “biedaka”, menedżera. Wkrótce pojawiła się na świecie ich córka. Zdarzało się, że się kłócili. Ale nigdy na długo i zawsze się godzili. Oboje pracowali. Pieniądze przynosili do domu. Ku zdziwieniu matki, na wszystko im starczało. Potem zięć nieoczekiwanie poszedł na kursy, zmienił pracę i zaczął zarabiać więcej. Dużo więcej. Ale w ich rodzinie pieniądze nigdy nie były najważniejsze. Żona i córka miały wszystko, czego potrzebowały. Zawsze były modnie i gustownie ubrane. Matka się dziwiła: jak to możliwe?

Córka nigdy nie zapomniała o mamie. Często ją odwiedzała, przynosiła smakołyki, przyprowadzała wnuczkę. I mimo wszystko kochała swoją mamę.

– Posłuchaj, córko. Od dawna chcę wiedzieć: jak wam się to udało? Ja z twoim nieudacznym ojcem od razu nie mogłam żyć, jak tylko zrozumiałam, że nic z niego nie będzie. A twój nieudaczny mąż tak dobrze sobie radzi i zaczął zarabiać! Remont moglibyście zrobić! Dacie radę?

– Nie wiem. Na razie i bez remontu jest nam dobrze. Wiesz, mamo, mój tata nigdy nie był nieudacznikiem. I mój mąż też nie. Nigdy nimi nie byli. Po prostu tata był niekochanym mężczyzną. A mój – jest kochanym…

I rzeczywiście, miłość zwycięża wszystko, pomaga przezwyciężyć każdą trudność!

Autor nieznany.