Michał i Irena spotykali się już od dwóch lat, a niedawno zaczęli nawet mieszkać razem. Irena zawsze bardziej podobała się Michałowi, jakby pozwalała się kochać, ale sama nigdy wyraźnie nie okazywała swoich uczuć. Michał nie był do końca pewien, czy Irena go kocha. Marzył o ślubie z nią, o stworzeniu prawdziwej rodziny i dzieciach.
Jednak ostatnio Michał zauważył, że jego ukochana bardzo się zmieniła, niemalże nie do poznania. Irena stała się tajemnicza, miała swoje „sprawy”, które załatwiała w sekrecie przed Michałem, i ciągle gdzieś wychodziła. Przestała zwracać na niego uwagę. To trwało kilka tygodni.
Pewnego wieczoru Irena poszła na spotkanie z przyjaciółką do kawiarni w pobliżu. Michał chciał pójść z nią, ale dziewczyna zaprotestowała, mówiąc, że co on będzie robił w damskim towarzystwie. Minęło kilka godzin, zaczęło się ściemniać, więc Michał postanowił zadzwonić do ukochanej.
Rozmowa była krótka – Michał upewnił się, że z Ireną wszystko w porządku, powiedział, że przygotowuje kolację, dodał, że tęskni i czeka na nią. Ponieważ w kuchni było głośno – na patelni z trzaskiem smażyły się ziemniaki – chłopak włączył głośnik. Pożegnali się. Sekunda, dwie… I nagle usłyszał, jak przyjaciółka mówi do Ireny: „I kiedy zamierzasz mu wszystko powiedzieć?”
Michał zamarł i zorientował się, że Irena zapomniała wyłączyć telefon, więc teraz może słyszeć całą ich rozmowę. Chłopak wyłączył ziemniaki i zaczął uważnie słuchać. Głośnik nadal był włączony. Michał stał jak wryty przy stole z telefonem w ręku…
Nagle odezwała się Irena: „Nie wiem, jak mu to powiedzieć, co jeśli mnie zostawi?”
Na co przyjaciółka odpowiedziała: „Przecież dobrze go znasz, wydaje się porządnym człowiekiem, nie powinien…”
Michał nie mógł zrozumieć, o czym rozmawiają, dopóki nie usłyszał słowa „dziecko”. W ciągu następnych pięciu minut wszystko się zmieniło w jego życiu. Chłopak zaczął szukać odpowiedzi na pytanie, dlaczego Irena dotąd mu o tym nie powiedziała, dlaczego się boi. I nagle zrozumiał, że Irena nie ma odwagi wyznać prawdy, ponieważ nie jest pewna jego uczuć – w końcu on do tej pory nie poprosił jej o rękę!
Michał natychmiast się ubrał i wyszedł z domu, kierując się do kawiarni, gdzie siedziała jego ukochana. Był tak szczęśliwy! Po drodze wstąpił do całodobowej kwiaciarni, kupił róże, potem wpadł do jubilera, zdążył tuż przed zamknięciem, a na koniec dotarł do kawiarni, w której były Irena i jej przyjaciółka. Trzeba było zobaczyć jej zdziwioną minę, gdy wszedł z bukietem, wręczył jej pierścionek i powiedział: „Wszystko wiem, jestem taki szczęśliwy, wyjdziesz za mnie?”
Wkrótce Michał i Irena wzięli ślub. Dziś mają już dwoje dzieci i są bardzo szczęśliwi.