Kilka dni temu na portalach społecznościowych zobaczyłam zdjęcie przyjaciółki z pierścionkiem. Nie wytrzymałam i zadzwoniłam do niej. Była bardzo szczęśliwa i potwierdziła, że ona i mój pierwszy mąż zaręczyli się i aktywnie planują już ślub. Powiedzieć, że byłam zaskoczona, to nic nie powiedzieć

Moje pierwsze wesele było jak z bajki – w śnieżnobiałej sukni powiedziałam „tak” najlepszemu na świecie mężczyźnie przy ołtarzu. Ale moja bajka szybko się skończyła. Mój mąż oznajmił mi, że już mnie nie kocha i poprosił o rozwód. Pogodziłam się z tym, ale starałam się zachować z nim dobre relacje.

Pozostaliśmy przyjaciółmi, często spotykaliśmy się w tych samych grupach znajomych. Mieszkaliśmy też blisko siebie, więc zdarzało się nam spotykać przypadkowo. Bardzo bolało mnie to, że ten wspaniały mężczyzna odszedł z mojego życia i że nie jestem już jego żoną.

Życie jednak toczyło się dalej. Po trzech latach ponownie wyszłam za mąż. Mam teraz wszystko – dwoje dzieci i kochającego męża, który mnie utrzymuje. Wstyd się przyznać, ale wciąż jestem zazdrosna o mojego pierwszego męża. Niedawno dowiedziałam się, że moja szkolna przyjaciółka spotyka się z nim. Ten fakt nie daje mi spokoju.

Okazało się, że moja znajoma i mój były mąż są w związku już od dłuższego czasu. Na początku myślałam, że to nic poważnego – mój były nigdy nie wyglądał na kogoś, kto marzy o stabilnym życiu rodzinnym, przynajmniej tak mi mówił. Ale kilka dni temu w mediach społecznościowych zobaczyłam zdjęcie przyjaciółki z pierścionkiem. Nie wytrzymałam i zadzwoniłam do niej.

Była bardzo szczęśliwa i potwierdziła, że oni zaręczyli się i planują ślub. Powiedzieć, że mnie to zdziwiło, to mało powiedziane. Nawet nie potrafię żartować na ten temat, jak dawniej, ani dawać mu żadnych rad. Teraz czuję się jak sparaliżowana, nie mogę myśleć o niczym innym. W głowie mam różne myśli: a co jeśli wtedy popełniłam błąd, pozwalając mu odejść? Może to ja powinnam była być z nim, bo to przecież mój pierwszy mąż, z którym brałam ślub.

Od kilku dni chodzę roztargniona, nie mogę się na niczym skupić. W domu nie mogę znaleźć sobie miejsca. Mąż zauważył, że coś się dzieje, zaczął pytać. Powiedziałam mu, że boli mnie głowa i że źle się czuję. Kiedy zostaję sama w pokoju, wchodzę na portale społecznościowe i znów przeglądam ich wspólne zdjęcia. Jestem zazdrosna i nic nie mogę na to poradzić. Z tego powodu nie mogę jeść ani spać. Wydaje mi się, że dopiero teraz zrozumiałam, kogo straciłam.

Ale przecież mam przy sobie wspaniałego męża, który traktuje mnie jak królową. Ja i moje dzieci mamy wszystko, czego nam potrzeba. A mimo to wciąż wracam myślami do mojego pierwszego męża. Nie wiem, jak to przerwać i jak w ogóle podejść do tej sytuacji. Nie wiem, co robić – zaprosili mnie na swoje wesele.