Kiedy syn przyprowadził do domu synową, matka oniemiała z zachwytu nad jej urodą. Jednak od razu poczuła, że coś tu jest nie tak

Vitalijus był radością Algimantasa i Liudwiki. Ona zaszła w ciążę w wieku około czterdziestu lat, kiedy już się tego nie spodziewała. Dwójka dorosłych dzieci mieszkała już osobno. A tu nagle – nowy maluszek.

Syn urodził się bardzo słaby, ledwo udało się go wychować. Jednak był niezwykle bystry i świetnie się uczył. Rodzice bardzo go kochali. W szkole był najlepszy, a na uniwersytecie dostał się na miejsce finansowane przez państwo, co dawało duże nadzieje. Już podczas studiów magisterskich wrócił do domu z dziewczyną i oznajmił, że to jego narzeczona.

Weronika z wyglądu zupełnie nie pasowała do Vitalijusa – była zdumiewająco piękna: długie czarne włosy, figura modelki, długie nogi, wyraziste zielone oczy. Liudwika od razu zaczęła wątpić w czystość jej intencji. Dlaczego takiej piękności potrzebny był jej syn? Byli zamożną rodziną.

Czyżby właśnie dlatego do niego przylgnęła? Wtedy, kiedy zostały same, Liudwika wprost oznajmiła przyszłej synowej, że nie daruje jej, jeśli skrzywdzi jej syna. Próbowała dowiedzieć się, po co jej Vitalijus. Jednak Weronika cały czas twierdziła, że go kocha. Liudwika odpuściła dopiero po narodzinach wnuka. Jurka dziadkowie bardzo kochali i rozpieszczali. Stał się dla nich promykiem szczęścia.

Jednak po kilku latach Vitalijus oznajmił, że on i Weronika się rozwodzą. Pojawił się jej były mąż, a ona uciekła do niego i planowała zabrać dziecko. Wtedy Liudwika wpadła w złość, znalazła Weronikę i zaczęła ją przekonywać, żeby nie ważyła się zabierać im wnuka. Wtedy Weronika powiedziała, że Jurek nie jest synem Vitalijusa. Liudwika zażądała testu na ojcostwo. Wyniki odczytała osobiście przed synem, Weroniką i jej kochankiem.

Odczytała, że Jurek jest synem Vitalijusa. Kochanek się zdenerwował, poczuł się oszukany i wkrótce ją porzucił. Wtedy Weronika zaczęła błagać o powrót. Vitalijus znalazł w sobie siłę, by jej wybaczyć. Niedługo potem urodziła się im córka. Żyli dobrze. Vitalijus był bardzo rodzinnym mężczyzną.

Dopiero na łożu śmierci teściowa przyznała się, że skłamała – Jurek nie był synem Vitalijusa. Jednak nie chciała go stracić. Weronika wtedy płakała i dziękowała jej, mówiąc, że nigdy nie znalazłaby lepszego męża niż Vitalijus, a przez swoją głupotę prawie go straciła.