Saulius opuścił swoją żonę Neringę, z którą przeżył 22 lata. Poznaliśmy się półtora roku później. Jednak z jakiegoś powodu wszyscy jego przyjaciele i krewni myśleli, że to moja wina, że Saulius i Neringa się rozwiedli. Nie próbowałam niczego udowadniać obcym ludziom. Nie potrzebuję tego.
Saulius doskonale wie, co ma robić. W końcu jest dorosłym mężczyzną. Jedyna rzecz, która bardzo mi się nie podobała, to fakt, że Sauliusa dręczyło silne poczucie winy z powodu rozwodu z żoną.
W weekendy zabierał córki i kupował im bardzo drogie prezenty. To laptop za 500 euro, to buty za 200 euro.
Pewnego razu zapytałam Sauliusa:
– Rozumiem, że dobrze zarabiasz. Ale dlaczego wydajesz na swoje córki takie duże pieniądze? Ty i twoja żona przyzwyczailiście je do rozpieszczania, czy robisz to tylko dlatego, że czujesz się winny, mieszkając ze mną?
Saulius odpowiedział mi, że jego córki przyzwyczaiły się do pewnego poziomu życia.
Milczałam, chociaż pomyślałam, że dziewczynkom w tym wieku można kupować tańsze rzeczy.
A potem Saulius postanowił przedstawić mnie swoim dzieciom. Jego córki Diana i Żana siedziały z nami przy stoliku w kawiarni. Zachowywały się bardzo niegrzecznie. Kiedy się żegnaliśmy i Saulius szykował się, by je odwieźć do domu, pokazały mi język.
Po prostu mnie nie polubiły. Można powiedzieć, że wręcz mnie nienawidziły i starały się za wszelką cenę uprzykrzyć mi życie.
Robiły kolaże z moimi zdjęciami i zamieszczały je w mediach społecznościowych. Pewnego razu opublikowały mój numer telefonu z ogłoszeniem „wynajmę mieszkanie”. Mój telefon dzwonił bez przerwy, dopóki nie zmieniłam numeru. Robiły mi wiele przykrości i utrudniały życie.
W tym czasie Saulius postanowił rozwinąć biznes. Otworzył firmę turystyczną i zaproponował mi kierowanie działem międzynarodowym.
A Neringa zrobiła awanturę:
– Skoro zatrudniłeś swoją nową żonę, to zatrudnij też córki! Płać im pensję!
Mąż się zgodził. Tak oto stało się, że ja, Diana i Żana zostałyśmy koleżankami z pracy. I wtedy nasze kłótnie przerodziły się w ogromne skandale.
Wieczorami nieustannie szukałam pracy, przeglądając różne oferty. Zrozumiałam, że nie będziemy mogły pracować w jednym miejscu.
Na szczęście w pracy trzeba pracować. Rozwiązywałyśmy problemy naszych klientów, szukałyśmy nowych dróg rozwoju biznesu. Stałyśmy się konkurentkami i cieszyłyśmy się wspólnymi sukcesami.
Saulius i jego żona wydawali bardzo dużo pieniędzy na edukację córek. Żana i Diana okazały się bardzo mądrymi i pracowitymi dziewczynami. Zawsze je chwaliłam, gdy odnosiły sukcesy.
Nasze rodzinne nieporozumienia zeszły na drugi plan. Wciągnęła nas praca. I pewnego dnia zauważyłyśmy, że siedzimy w restauracji i świętujemy pomyślnie podpisany kontrakt. Stałyśmy się jednym zespołem, choć wcześniej się nienawidziłyśmy.
Po 4 latach Saulius i jego była żona znowu się zeszli. A ja wraz z Dianą i Żaną założyłam własną firmę turystyczną.
Dobrze zarabiamy. Zostałam matką chrzestną córki Żany i syna Diany. Teraz jesteśmy jedną dużą i przyjazną rodziną.