Marta patrzyła przez okno w kuchni, gdy nagle zobaczyła podjeżdżający samochód. Wysiadła z niego jej córka z jakimś chłopakiem. Podarował jej kwiaty i odjechał. Coś w nim wydało się Marcie znajome. – Diano, a kto to jest ten młodzieniec? – zapytała. – To Piotr, mój chłopak. A co? – odpowiedziała córka. – A jakie ma nazwisko? – dopytała Marta. Córka podała nazwisko. – O Boże! – Marta zakryła twarz dłońmi. Diana nie rozumiała, co się dzieje

Marta studiowała na uniwersytecie, kiedy pojawił się tam młody wykładowca, pan Jarosław. Miał trzydzieści lat, był kawalerem. Niektóre studentki od

Continue reading