Moja mama zawsze była najważniejszą osobą w moim życiu i nigdy tego nie ukrywałem

Myślę, że dla wielu ludzi mama jest najważniejszą osobą w życiu, która poświęciła wiele czasu na to, aby cię wychować i pomóc stać się porządnym człowiekiem. Nigdy nie wstydziłem się powiedzieć, że bardzo cenię swoją mamę, jednak niektórzy wciąż uważają, że jestem od niej zbyt zależny. Co więcej, nie raz spotkałem się z opiniami, że po prostu powinienem dorosnąć i w końcu odseparować się od matki. Ale zanim ktoś wypowie takie słowa o mnie, powinien najpierw poznać moją historię.

Moja mama musiała wychowywać mnie sama, ponieważ tata opuścił naszą rodzinę, gdy byłem jeszcze dzieckiem. Prawie jej nie widywałem, ponieważ większość swojego czasu spędzała w pracy, aby zapewnić mi wszystko, co najlepsze, i opłacić moje kosztowne wykształcenie.

Nie mogę zaprzeczyć, że swoje największe osiągnięcia zawdzięczam właśnie mamie, która wiele we mnie zainwestowała. Zawsze mnie wspierała i powtarzała, żebym się nie załamywał, jeśli coś nie wychodzi od razu. Nigdy nie słyszałem od niej żadnych skarg, choć jej twarz często była bardzo zmęczona.

Po prostu nie rozumiałem, dlaczego w pewnym momencie nie może sobie pozwolić na odpoczynek i porządnie się wyspać po raz pierwszy od długiego czasu.

Oczywiście były sytuacje, kiedy sam bardzo się na nią złościłem albo mówiłem jej przykre słowa, ale mama zawsze to znosiła i uspokajała mnie po każdej kłótni, ponieważ nie chciała niszczyć naszych relacji.

Dopiero teraz udało mi się zrozumieć, dlaczego tak bardzo się o mnie troszczyła. Jej wkład w moje osiągnięcia jest bezcenny. Prawdę mówiąc, wydaje mi się, że już nigdy nie będę w stanie tak bardzo troszczyć się o kogokolwiek, jak o swoją mamę.

Teraz muszę zrobić wszystko, aby niczego jej nie brakowało i zawsze czuła się dobrze, dlatego mam nadzieję, że przyjmie moją pomoc. Szczerze mówiąc, trudno mi zrozumieć dzieci, które dorastają i po prostu zapominają o swoich rodzicach, jakby wcześniej nic dla nich nie znaczyli.

Moja mama do ostatniej chwili nie chciała zrezygnować z pracy, sądząc, że jest bardzo wartościową pracownicą, ale po sześćdziesiątce zaczęły się u niej poważniejsze problemy zdrowotne, przez co musiała regularnie odwiedzać szpital, aby kontrolować swój stan zdrowia.

Teraz jest na emeryturze, a ja czasami wspieram ją finansowo, kiedy tylko mam taką możliwość albo gdy sama prosi mnie o pomoc. Nie sprawia mi trudności poświęcenie kilku dodatkowych minut na rozmowę telefoniczną, aby dowiedzieć się, jak się czuje.

Po ślubie z moją dziewczyną wydawało mi się, że zacznie zazdrościć mojej mamie, ponieważ spędzałem z nią dużo czasu. Omówiliśmy to jeszcze na początku naszego związku, więc Maria od początku wiedziała, że moja mama jest dla mnie najważniejsza.

Co ciekawe, moja ukochana później powiedziała, że również postara się zrobić wszystko, aby pomóc swojej przyszłej teściowej. Po tej rozmowie w naszej rodzinie nigdy nie było kłótni na temat mojej mamy. Najbardziej zaskoczyło mnie to, że moja żona i mama doskonale się dogadały już podczas pierwszego spotkania, a teraz zachowują się jak najlepsze przyjaciółki.

Chciałbym także dodać, że jeśli między mną a żoną pojawiały się jakieś nieporozumienia i zaczynaliśmy się kłócić, to kiedy opowiadałem o tym mamie, ona zawsze stawała po stronie Marii i prosiła, abym jej nie ranił. Co więcej, mama próbowała mi nawet wyjaśnić, w których sytuacjach się myliłem, ponieważ najlepiej rozumiała swoją synową.

Jednocześnie mama nigdy nie próbowała podejmować decyzji za nas, uważając, że jesteśmy już wystarczająco dorośli i odpowiedzialni, by rozwiązywać wszystkie problemy bez pomocy rodziców.

Jakiś czas temu wydarzyła się bardzo nieprzyjemna sytuacja, gdy Maria powiedziała mi, że większość mojej pensji wydaję na pomoc mamie, a utrzymanie naszej rodziny niemal w całości spoczywa na jej barkach.

Bardzo mnie to zaskoczyło, ale nie chciałem zwracać uwagi na słowa żony, sądząc, że powiedziała to pod wpływem emocji i nie miała zamiaru wpływać na moje relacje z mamą.

Pomyślałem również, że jeśli Maria zdecyduje się w przyszłości na dziecko, a ja nadal będę wspierał mamę finansowo, możemy mieć trudności z utrzymaniem rodziny, bo będę jedynym żywicielem.

Niedługo potem moja mama poważnie zachorowała, więc musiałem pilnie jechać do jej domu i zawieźć ją do szpitala, ponieważ bardzo się o nią martwiłem. Po powrocie do domu moja żona z jakiegoś powodu poczuła się urażona i nie chciała nawet ze mną rozmawiać, jakby zrobił coś złego, choć chciałem tylko pomóc mamie. Po kilku godzinach Maria nagle powiedziała:

„Dlaczego ulegasz manipulacjom swojej matki? Czy naprawdę nie mogła sama zadzwonić do szpitala i poprosić lekarza o wizytę domową? Wydaje mi się, że pozwalasz jej sobą rządzić. Widocznie wcale mnie nie kochasz…”

Po tych słowach ostatecznie zrozumiałem, że nie uda mi się zbudować małżeństwa z kobietą, która ciągle zazdrości mojej mamie. Nie chciałem dłużej żyć z Marią, dlatego wkrótce złożyłem pozew o rozwód. Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że rodzice też potrzebują pomocy?