Piszę to i rozumiem, że będę nosić ten krzyż przez całe życie. Za błędy trzeba płacić natychmiast – teraz wiem, czym jest piekło, ból duszy i złamane serce. Zakochałam się – prawdziwie, szczerze.
On był po prostu wyjątkowy, nigdy wcześniej nie spotkałam takiego człowieka, kogoś tak bliskiego. Rozumiał mnie w pół słowa, wyczuwał moje nastroje nawet w wiadomościach. I straciłam go z własnej winy.
Zacznę od tego, że zakochałam się w mężczyźnie, który jest żonaty, a to oznacza, że nie jest mój, to zakazany owoc. Ale serce nie sługa. Kocham go nadal, bardzo. Nie wiem, jak żyć – żyję, przetrwam.
Gdybym mogła wszystko zmienić, zmieniłabym swoje życie. Ale bałam się, nie myślałam o sobie, zawsze znajdowałam wymówki.
Miałam szansę żyć z nim i moją córką, ale były dwie możliwości: myśleć o sobie albo o niej. Pomyślałam o niej, bo dla niej nasz związek był stresem. Nie odważyłam się i nic nie zrobiłam.
Jak to mówią, żyjemy tylko raz. Tak, to prawda, i trzeba brać z życia wszystko – też prawda, ale przecież nie wszystko jest takie proste…
A teraz bardzo cierpię, wszystkie moje myśli są o nim. Cały czas myślę: jak bardzo chciałabym cofnąć czas…
Niestety, rozczarowanie, ból – wszystko to, co się dzieje, pozostanie tylko ze mną.