Kiedy Wiktoria skończyła 14 lat, jej mama Zofia odeszła z rodziny, by budować swoje nowe życie. Wiktoria zawsze uważała, że mieszka w najszczęśliwszej rodzinie na świecie. Jej ojciec Piotr nigdy nie krzyczał na Zofię, w ich domu nie było kłótni, a tym bardziej poważniejszych problemów. Piotr bardzo kochał Zofię. Pewnego dnia Zofia wróciła bardzo późno z pracy. Wtedy Wiktoria po raz pierwszy zobaczyła, jak tata krzyczy na mamę.
Kiedy Wiktoria zapytała mamę, dlaczego tata się na nią złości, Zofia odpowiedziała, że po prostu ma zły nastrój. Niedługo potem w ich domu pojawiła się nieznajoma kobieta, która urządziła awanturę i krzyczała na Zofię.
Zofia tylko stała i milczała. Oczywiście dwunastoletnia Wiktoria nie mogła zrozumieć, co się dzieje w rodzinie, kim jest ta kobieta i dlaczego krzyczy na jej mamę.
Pewnego dnia Wiktoria zobaczyła, jak tata płacze. Była bardzo zdziwiona, bo zawsze myślała, że mężczyźni nie płaczą. Kiedy zapytała tatę, co się stało, Piotr usiadł obok niej i powiedział, że on i mama się rozwodzą. Powiedział też, że Wiktoria jest już wystarczająco dorosła, by zdecydować, z kim chce zostać. Wyjaśnił, że mama zamieszka z obcym mężczyzną.
Wiktoria miała wtedy 13 lat i nie wiedziała, co zdecydować. Ale wiedziała, że nie chce mieszkać z obcym mężczyzną zamiast taty i w obcym domu. Niedługo potem Zofia spakowała rzeczy i po prostu odeszła. Tata stracił pracę i wyjechał za granicę, żeby zarabiać. A Wiktoria została sama w dwupokojowym mieszkaniu.
Mijały lata, tata przesyłał każdą zarobioną złotówkę, a Wiktoria uczyła się i odkładała pieniądze. Mama nigdy nie dała o sobie znać i nie interesowała się córką. Teraz Wiktoria jest dorosłą, zamężną kobietą i dobrze rozumie, co się wtedy wydarzyło. Zostali sami, ponieważ mama przez wiele lat zdradzała tatę.